święta

Zdarza nam się to na co dzień i od święta. Raz, nie zawsze. Większe zakupy, produkty popularne, reklamowane. Taki zwyczaj, łatwość. Dlaczego „od święta” nie zadbamy tym bardziej o jakość jedzenia? Niezależnie od tego czy kupujemy półprodukty, czy te gotowe – wybierzmy najlepsze. Najlepsze jedzenie nie jest ani droższe, ani trudno dostępne. Skąd więc w nas przyzwyczajenie do sięgania po gorsze wybory?

Może mimo świadomości o wpływie szkodliwych substancji dodatkowych, wolimy czasem podążyć za myślą o tym, że przecież są dopuszczone do stosowania, więc raz, nie zawsze…

Nie jesteś w stanie obliczyć ile szkodliwych substancji dodatkowych zjadłaś/zjadłeś w ciągu dnia, miesiąca, roku. To kolejny argument, żeby z nich zrezygnować. Potencjalnie, a właściwie bardzo prawdopodobnie, złe samopoczucie po zjedzeniu produktów z niepożądanym składem niech daje do myślenia, dlaczego znowu zjadłaś/zjadłeś wzmacniacze smaku, barwniki, emulgatory, konserwanty, tłuszcz palmowy, a to wszystko od święta, z wygody, dla relaksu, raz, nie zawsze.

Świętuj, celebruj, gotuj, piecz. Naucz siebie i swoje dziecko dobrych nawyków żywieniowych. Na ich zbudowanie potrzebujesz jedynie 30-tu dni, to już wiesz, ale będę przypominać o tym tak samo, jak i o tym, że jedzenie ma bezpośredni wpływ na poziom energii, koncentrację, pamięć, kreatywność, nastrój, napęd do działania, szybkość myślenia i odporność na stres. Dlatego tak ważna jest jego jakość.

Zbliżają się święta. W tym roku zrób listę produktów, których nie kupisz, wybierz zdrowe odpowiedniki.