Artykuły

Właśnie ukazał się raport pt. „Konsumenci testują: Kasza jaglana – czy zawiera glifosat?”. Zawiera on wyniki kolejnego badania kasz jaglanych pod kątem obecności szkodliwego glifosatu. Raport opublikowała Fundacja Konsumentów we współpracy z Instytutem Spraw Obywatelskich. Czy producenci kasz jaglanych poprawili jakość swoich produktów?

Glifosat to główny składnik Roundupu – szkodliwego dla ludzkiego zdrowia, kontrowersyjnego środka chwastobójczego. Glifosat zawdzięcza swoją złą sławę efektywności, z jaką niszczy żywe organizmy.

Mobilizacja producentów żywności

To, że rolnicy zamiast czekać na suche dni, wolą spryskać pole gryki czy prosa, z którego powstaje kasza jaglana, glifosatem wiadomo nie od dziś. Rośliny wtedy wysuszają się w mig, nie pleśnieją, łatwiej je zebrać. Z rozmów z wieloma rolnikami wiem, że nierzadko rośliny z pól „pryskanych” przeznaczają na sprzedaż, a na użytek własny pielęgnują zboża, owoce czy warzywa „bez dopalaczy” i nimi karmią własną rodzinę. Dlatego podczas zakupów warto sięgać po certyfikowaną żywność ekologiczną, która z założenia wolna jest od wszelkich pozostałości chemicznych, co zresztą potwierdził poprzedni raport Instytutu Spraw Obywatelskich i Fundacji Konsumentów o kaszach gryczanych, a także ten najnowszy o kaszach jaglanych uświadamiają konsumentów, ale także – miejmy nadzieję – mobilizują producentów do podnoszenia jakości i bezpieczeństwa oferowanych nam produktów

– mówi Katarzyna Bosacka, dziennikarka, autorka programów telewizyjnych o tematyce zakupowej i konsumenckiej
Sukces raportów konsumenckich!

W niezależnych, konsumenckich testach produktów przeprowadzanych przez Fundację Konsumentów od 2019 roku, niezmiennie wykrywane są pozostałości glifosatu w kaszach. Wyjątek stanowią tzw. produkty ekologiczne, które w każdej edycji badań były „czyste”.

Po raz trzeci zbadano te same rodzaje kasz jaglanych: Plony Natury z sieci Biedronka, Cenos, Ekowital, Janex, Kuchnia Lidla, Kupiec, Melvit, NaturAvena, Sonko i Sante.

Kasze przebadano w akredytowanym laboratorium Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach, w grudniu 2020 r.
Najnowsze badania wskazują na kolejny sukces – niezależny monitoring rynku przynosi realne korzyści konsumentom. Liczba zanieczyszczonych kasz zmniejszyła się o połowę!

kasza

kasza

Potrzebne zmiany systemowe

Niestety na rynku wciąż znajdziemy produkty niebezpieczne dla zdrowia, które nie powinny znaleźć się na półkach sklepowych. W najnowszych badaniach przekroczenie dopuszczalnego poziomu glifosatu wykryto w kaszach jaglanych Janex, Sante oraz Sonko. Autorzy raportu poinformowali o wykryciu pozostałości glifosatu zarówno Głównego Inspektora Sanitarnego, jak i producentów kaszy. Po tej interwencji firmy Janex i Sonko zadeklarowały wycofanie z rynku partii kasz jaglanych, z których pochodziły badane próbki.

Z badań wynika, że kontrola jakości zawodzi na różnych etapach procesu produkcji żywności „od pola do stołu” oraz że producenci mają problem z utrzymaniem stałej jakości swoich produktów.
Konsumentami jesteśmy wszyscy. W życiu prywatnym są nimi również ci, którzy zawodowo zajmują się uprawą zboża, produkcją kaszy, tworzeniem przepisów i kontrolą ich przestrzegania. Chciałbym, tak jak wielu innych Polaków, sięgać po kasze, bo to ważny element zdrowej diety. Ale nie trujmy i nie dajmy się truć. Fundacja Konsumentów już po raz czwarty publikuje raport dotyczący zawartości toksycznego glifosatu w kaszach. Nasze badania pokazują, że możliwe są zmiany, dzięki którym mamy na półkach sklepowych coraz mniej zanieczyszczonych produktów. Czas na to, żeby ich liczba zaokrągliła się… do zera.

– mówi Paweł Rokicki, prezes Fundacji Konsumentów.

Polacy mówią „NIE” dla glifosatu!

Autorzy badań walczą o wprowadzenie całkowitego zakazu stosowania środków zawierających glifosat. W tym celu Instytut Spraw Obywatelskich uruchomił petycję „NIE dla glifosatu!”, pod którą dotychczas podpisało się prawie 6,5 tysiąca osób.
Prezentowane wyniki, pomimo poprawy w stosunku do poprzednich badań i większej liczby kasz niezanieczyszczonych glifosatem, pokazują, że czeka nas dalsza batalia o prawdziwie bezpieczną polską żywność. Pod koniec 2022 roku zapadnie decyzja o przedłużeniu lub wycofaniu pozwolenia na stosowanie glifosatu w UE, ale to państwa członkowskie odpowiadają za zatwierdzanie i stosowanie pestycydów na własnych terytoriach. Pod Europejską Inicjatywą Obywatelską w sprawie wprowadzenia całkowitego zakazu wykorzystywania tej substancji podpisało się ponad milion obywateli, jednak wniosek ten został przez Komisję Europejską odrzucony. Czy musimy czekać na odgórne decyzje? O nasze zdrowie możemy zadbać sami mówiąc „NIE!” dla glifosatu i podpisując petycję do premiera na stronie Instytutu Spraw Obywatelskich, czy zachęcając bliskich do lektury naszego raportu konsumenckiego.

– mówi Rafał Górski, prezes Instytutu Spraw Obywatelskich

Cały raport „Konsumenci testują: Kasza jaglana – czy zawiera glifosat?” dostępny jest TUTAJ

 

dieta

Czy można przytyć od nieczytania składu żywności? Wątpliwości rozwiewa Roksana Środa, dietetyk kliniczna

Wiele mówi się o tym, jak ważne jest zdrowe odżywianie i jak pozytywny wpływ ma na nasze zdrowie, samopoczucie czy nawet efekty sylwetkowe. Nieustannie powtarzamy hasła „zdrowa żywność” i „zdrowe odżywianie”, ale właściwie – co to oznacza w praktyce? Skąd mamy wiedzieć, który produkt jest zdrowy, a który nie? Na co zwrócić uwagę i jakich elementów unikać?

I właśnie tutaj do gry wkraczają składy, które są niezbędnym elementem na opakowaniu każdego produktu spożywczego. Warto na nie spoglądać, ale przede wszystkim – wiedzieć, co one oznaczają! Często cukier i inne, niekoniecznie zdrowe, składniki ukryte są pod zupełnie innymi nazwami. Jestem zdecydowaną zwolenniczką czytania składu produktów, które wkładamy do koszyka!

Przede wszystkim edukacja

Jakiś czas temu uruchomiłam na swoim Instagramie serię stories „zakupy”. Pokazuję w nich trochę zdrowych produktów spożywczych, które można znaleźć w danym sklepie i na które warto zwrócić uwagę. Ostatnim razem poszłam o krok dalej i dorzuciłam kilka produktów, których nie warto kupować. Dlaczego? Przede wszystkim – dla edukacji. Bardzo dużo mówi się o tym, jak ważne jest zdrowe odżywianie, a zdecydowanie za mało o analizowaniu składu produktów i edukacji w tym zakresie. Niestety, te „dziwne nazwy” z tyłu opakowania nie dla każdego są oczywiste. Zamiast kierować się składnikami, wiele osób kieruje się hasłem na opakowaniu, które ma za zadanie przekonać konsumenta, że to zdrowy produkt, choć nie zawsze tak jest.

Fałszywe hasła

Wystarczy hasło „fit” czy „fitness” i dany produkt ląduje w naszym koszyku! Z góry zakładamy, że to zdrowy produkt, z wartościowym składem i idealne uzupełnienie diety odchudzającej. Skoro producent zapewnia, że jest „fit”, to najpewniej ma niewiele kalorii i będzie świetną przekąska w ciągu dnia podczas diety redukcyjnej. Takie są założenia wielu z nas, a może oczekiwania?

A tu niespodzianka! Bardzo często takie produkty nie tylko nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem (w składnikach występuje zwykle cukier pod kilkoma postaciami oraz tłuszcz utwardzony). Na dodatek mają jeszcze więcej kalorii niż ich „mniej zdrowe” zamienniki. Na takich hasłach można się bardzo łatwo „przejechać”. Dlatego staram się na każdym kroku edukować. Nie tylko pokazuję konkretne produkty godne uwagi, „do zapamiętania” i kupienia przy pierwszej lepszej okazji, ale też uczę, jak czytać składy produktów, na co uważać, czego unikać i na jakie elementy w szczególności warto zwrócić uwagę. Moim zdaniem analiza składników, to podstawa zdrowego stylu życia. Nie na chwilę, a na całe życie. Również wtedy, gdy naszym celem jest redukcja.

Skład produktu ma ogromne znaczenie. Głównie w kontekście zdrowia! Nikt z nas raczej nie kupuje „zdrowych krakersów zbożowych” z przekonaniem, że na pierwszym miejscu listy składników będzie cukier, na drugim tłuszcze trans, a na trzecim syrop glukozowy. Oj nie… Łapiemy za nie z myślą, że to zdecydowanie zdrowsza i mniej kaloryczna przekąska, w stosunku do tradycyjnych chipsów. Zwłaszcza to hasło „mniej kaloryczna” jest mocno obiecujące, gdy staramy się zrzucić parę nadprogramowych kilogramów, jedząc intuicyjnie, bez konkretnej kontroli kalorii w naszej diecie. Jednak i tu można się zawieźć.

Tabelki, tabelki…

O ile skład ma ogromne znaczenie w kontekście zdrowia, o tyle ta druga tabelka na opakowaniu – z wartością odżywczą – ma ogromny wpływ na naszą wagę i efekty ewentualnej redukcji. Niestety, nie warto ufać hasłom promocyjnym, które miałyby świadczyć o tym, że dany produkt nie dostarczy zbyt dużej ilości kalorii. Warto zaufać faktom… Spojrzeć na opakowanie, sprawdzić, ile dany produkt dostarczy kalorii w 1 porcji, którą mamy w ręku i ewentualnie porównać z innym produktem. W kontekście odchudzania niekoniecznie konkretny produkt czy skład ma znaczenie, ale energetyczność zdecydowanie tak!

Dlatego też intuicyjna redukcja niestety bardzo często się nie udaje. Nie licząc kalorii, nie czytamy też etykiet… Zdarzy się, że część osób spojrzy na skład danego produktu, ale pominie tabelę wartości odżywczych – zapominając, że to nie konkretny składnik prowadzi do tycia, a jego nadmiar w codziennym żywieniu. Warto edukować. Pokazywać, co w rzeczywistości jest zdrowe, a co lepiej odłożyć na półke. Udowadniać, że oprócz czytania składu warto też zwrócić uwagę na kaloryczność. Może okazać się, że jedząc zdrowo lub stosunkowo zdrowo, czytając listę składników przytyjesz. Tylko dlatego, że kaloryczność przekroczyła Twoje dzienne zapotrzebowanie.

dietetyczka

light

Chcesz zadbać o swoje zdrowie, samopoczucie a może dopiąć wygodnie guzik?

Stale przekładasz to postanowienie na kolejny poniedziałek? To może oznaczać, że cel wydaje się zbyt trudny lub nierealny.

Może dlatego, że poprzednio stosowane diety nieprzynosiły oczekiwanego efektu albo byłaś podczas ich stosowania głodna?

Może jesteś już gotowa z pełną świadomością i wyrozumiałością zadbać o siebie rzucając diety?!

Jedz pięć posiłków dziennie, regularnie. Jedz powoli i do syta. Nie bądź głodna!

Jedzenie to Twoje paliwo, musi być wysokojakościowe, dlatego wybieraj produkty z czystym składem i jak najmniej przetworzone.

Produkty typu „fit” czy „light” w większości przypadków nie przysłużą się Twojemu zdrowiu a nawet mogą mocno zaszkodzić – przyjrzyj się powyższej infografice.

Zbuduj nowe, dobre nawyki żywieniowe. Zacznij od śniadania.

Zamiast „lekkiego” pieczywa z wysokoprzetworzonych zbóż, wybierz ciemny, ciężki, pełnoziarnisty chleb. Dodaj do niego nabiał bez dodatku konserwantów, karagenu i zagestników czy wędlinę także bez powyższych substancji dodatkowych. Jajka wybieraj z oznaczeniem „0” lub „1”. Sięgaj też po ryby wędzone i nie zapomnij o dodatku warzyw do śniadania. Masz spory wybór tych, z którymi skomponujesz różnorodne kanapki: sałaty, pomidory, ogórki świeże lub kiszone, rzodkiewki, papryka, cukinia, oliwki, kiełki, korzeń pietruszki (tak, na surowo – ma przyjemny orzechowy smak).

Wolisz płatki czy owsiankę na śniadanie?

Wybierz płatki 100% lub ich mieszanki i dodaj ulubione dodatki w postaci owoców czy orzechów.

Unikaj dosładzanych produktów reklamowanych jako dobra propozycja śniadania: płatków, jogurtów owocowych czy zamienników pieczywa. To najczęściej nie są nawet dobre propozycje deseru – wystarczy zerknąć na ich skład.

Obiad.

Smażonego unikaj. Duś, gotuj, piecz. Zup i kremów nie musisz zabielać – spróbuj lżejszej ich wersji. Kremy po zblendowaniu są wystarczajaco kremowe – przekonaj się. Używaj wielu ziół i przypraw, poznawaj nowe smaki. Po zrezygnowaniu z wysokoprzetworzonej żywności Twój smak wyostrzy się już po miesiącu.

Pamiętaj o drugim śniadaniu, przekąsce i kolacji. Jedzenie pięciu posiłków to nie objadanie się, to racjonalne odżywianie. Paliwo dostarczające Ci niezbędnych wartości odżywczych, które ma bezpośredni wpływ na poziom energii, koncentarcję, pamięć, kreatywność, nastrój, napęd do działania, szybkość myślenia i odporność na stres.

Nie bądź głodna! Idź na szybki spacer, jogę, rower. Wybierz ulubioną formę ruchu.

Zadbaj o siebie z uważnością i miłością i nie zapomnij o czekoladzie, nigdy!

Propozycja kolacji:

pół opakowania szpinaku baby (100 g)

2 ząbki czosnku

jajko

kilka pomidorków koktajlowych

oliwa

sól, pieprz

pół kromki ciemnego, ciężkiego chleba

Podsmaż przez moment na oliwie starte ząbki czosnku, dodaj szpinak i duś przez dwie minuty. Dopraw solą i pieprzem. Wbij jajko – rozmieszaj lub zostaw całe, gdy się zetnie dodaj przekronone na pół pomidorki. Jedź z chlebem lub bez.

 

Nowość od Helcom Naturalnie – wegańskie kaszotta oraz pasty z kaszą

Wegańskie kaszotta oraz pasty z kaszą Helcom, wyprodukowane są w Polsce i bazują na polskich produktach. Stanowią idealne dopełnienie diety roślinnej. Wegańskie kaszotta i pasty z kaszą o różnych smakach mogą stanowić sycącą i lekką przekąskę, dodatek do potrawy, jak i danie główne. Dobrym pomysłem jest serwowane ich na ciepło. To doskonały wybór dla osób, które pragną zdrowo się odżywiać, a nie lubią, bądź nie mają czasu na spędzanie wielu godzin w kuchni. Spróbuj ich koniecznie.

Menu kaszotta:

  • kaszotto z buraczkami

  • kaszotto z warzywami

  • kaszotto ze szpinakiem

Helcom

Kaszotta OD KWIETNIA DOSTĘPNE W SIECI ROSSMANN

Menu pasty z kaszą:

  • pasta buraczkowa z kaszą gryczaną

  • pasta warzywna z kaszą gryczaną

  • pasta szpinakowa z kaszą jaglaną

Helcom

Kolejną nowością od Helcom są pasty rybne. Te pasty to niebanalny twist smakowy.

Helcom

To seria past rybnych z różnymi dodatkami, które doskonale sprawdzą się jako przekąska lub dodatek do dań i kanapek. Zdrowie i bogate w kwasy omega 3 charakteryzują się również niską zawartością tłuszczu. Pasty zostały przygotowane z najwyższej jakości ryb, a dostępne są w ekologicznych, szklanych słoiczkach. W nowej serii można znaleźć pięć odkryć smakowych. Są to:

Makrela z suszonymi pomidorami

Pierwsza odsłona to połączenie popularnej i lubianej w Polsce makreli z suszonymi na słońcu pomidorami. To właśnie one nadają tej propozycji wyrazistego smaku i kuszącego aromatu.

Makrela i pstrąg z grillowaną papryką

W drugiej odsłonie można smakować niebanalnego połączenia dwóch pysznych ryb – makreli i pstrąga. Tę kompozycję zdecydowanie podkreśla warzywny dodatek w postaci grillowanej papryki.

Makrela ze szpinakiem

Kolejna odsłona to pasta z makreli ze szpinakiem. Połączenie idealnie wpisuje się w gusta wszystkich poszukiwaczy nowych doznań smakowych oraz osób lubiących zaskakiwać swoje podniebienie.

Pstrąg z groszkiem

Pasta z aromatycznego pstrąga z dodatkiem zielonego groszku może zadziwić niejednego smakosza ryb. Wyrazista i delikatna jednocześnie zadowoli tych, którzy w kuchni kierują się ciekawością smaku.

Tuńczyk z zielonymi oliwkami

Ostatnia odsłona to pasta z tuńczyka z zielonymi oliwkami. Znane m.in. z kuchni śródziemnomorskiej zielone oliwki delikatnie przełamują smak tuńczyka, tworząc razem ciekawą i apetyczną kompozycję.

Wszystkie produkty Helcom kupisz TUTAJ

Kaszotta kupisz TUTAJ

Pasty warzywne TUTAJ

Pasty rybne TUTAJ

Sprawdź gdzie kupić stacjonarnie produkty Helcom TUTAJ

 

 

 

 

Roksana Środa

Od zdrowych słodyczy też możesz przytyć

Fit słodkości, batoniki proteinowe, zdrowe ciasteczka… Domowe, z marketu i ze sklepu z suplementami. Czy rzeczywiście wszystkie są takie zdrowe? Czy można je jeść bez ograniczeń? Czy będą pomocne w procesie redukcji masy ciała? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

W dobie social mediów, zwłaszcza Instagrama, coraz częściej napotykamy na domowe i zdrowsze zamienniki tradycyjnych słodyczy. Wypieki bez cukru, batoniki wzorujące się na tych pochodzących od znanych firm czy alternatywne przekąski dla osób z problemami zdrowotnymi czy alergiami pokarmowymi – królują. Jednocześnie świadomość społeczeństwa na temat tego, jak niekorzystny wpływ na zdrowie ma żywność przetworzona, jest coraz większa. To bardzo cieszy! Mam jednak wrażenie, że nadal pozostało wiele do zrobienia. Zwłaszcza w temacie analizy składu produktów spożywczych. Tutaj na pomoc przychodzi chociażby strona CzytajSkład.pl, która stanowi nieocenione wsparcie.

Wrodzona skłonność do słodyczy

Zdecydowana większość z nas – zwłaszcza kobiet – uwielbia słodki smak. Ten nawyk kształtuje się już w dzieciństwie. Słodkości kojarzą nam się z nagrodami, prezentami i przyjemnymi chwilami. Uwielbiamy słodycze, słodkie napoje i desery. Dostajemy je w prezencie, dajemy na przeprosiny i w podziękowaniu drugiej osobie. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że zdecydowana większość kobiet, z którymi współpracuję, na pytanie w ankiecie „co jest twoim największym problemem w diecie?”, odpowiada – słodycze. Kiedy wprowadzamy zmiany w codziennym żywieniu, za czym najbardziej tęsknimy? Większość osób za słodkościami – nie ma co ukrywać.

Potrzebne zdrowe wsparcie!

Na ratunek przychodzą fit desery i batoniki proteinowe. Najpierw te drugie, ponieważ nie wymagają od nas żadnej pracy i są zdecydowanie łatwiej dostępne. Słodycze proteinowe znajdziemy już w każdym sklepie – mniejszym i większym. Z mojego punktu widzenia – mają swoje wady i zalety.

Plusem jest fakt, że to (zazwyczaj) lepszy wybór, niż np. popularne snickersy. Chociażby ze względu na to, że zawierają w porcji zdecydowanie więcej białka i błonnika, które zapewniają sytość. Minusem jest natomiast to, że w składzie takich batonów często można znaleźć tablicę Mendelejewa, a niektóre jakością wcale nie wygrywają ze snickersem. Jest na to sposób… Dokładne czytanie listy składników i kontrolowanie tego, co jemy. Im krótsza lista składników, tym lepiej dla twojego zdrowia. Jeśli jeszcze nie potrafisz samodzielnie przeanalizować składu produktu, który chcesz kupić i nie wiesz, na co zwrócić uwagę, skorzystaj z pomocy wyszukiwarki na stronie CzytajSkład.pl.

Co zatem wybrać? Jeśli znajdziesz batona proteinowego z dobrym składem, zdecydowanie możesz kupić go z czystym sumieniem.

Jeśli będzie z gorszym składem? Mimo wszystko sięgnęłabym po niego, ze względu na większą ilość białka, a co za tym idzie – zwiększenie sytości i uzupełnienie białka w posiłku.

Znajdź złoty środek

Przy okazji, warto pamiętać, że takie batony mogą mieć 200 kcal lub 500 kcal. Mogą być fajnym elementem posiłku lub zastąpić cały, porządny obiad. Z tyłu głowy warto mieć swoje dobowe zapotrzebowanie kaloryczne i kalkulować – przynajmniej mniej więcej. Całkiem niedawno śledziłam dyskusję na jednej z grup na Facebooku. Pewna dziewczyna każdego dnia jadła batonik proteinowy, a mimo to nie chudła. Dlatego warto wspomnieć o dwóch ważnych sprawach. Po pierwsze – słodycze z dodatkiem białka ani nie odchudzają, ani nie przyspieszają odchudzania. Po drugie – jeśli oprócz swoich standardowych posiłków, dodatkowo zjesz taki batonik, automatycznie przyjmiesz od 200 do 500 kcal więcej. Zwykle oznacza to, że twoja dieta przestaje być dietą redukcyjną i nie chudniesz.

Domowe słodycze – czym to się je?

Fit słodkości, które robimy samodzielnie w domu, to kolejna możliwość zastąpienia niezdrowych słodyczy. W dobie social mediów – bardzo popularna! I dobrze! Coraz więcej osób przekonuje się, że takie „słodycze” są świetną alternatywą dla mieszanki cukru i tłuszczów utwardzonych. Nie tylko pod względem wpływu na zdrowie, ale i walorów smakowych – niczego nie można im zarzucić.

Problemem, jaki może się pojawić jest brak świadomości, że te zdrowe zamienniki również mają kalorie. Ciasto bez cukru, laktozy i glutenu również może przyczynić się do tycia lub utrudnić odchudzanie. Co więcej, nierzadko widzi się zdrowe zamienniki, które mają dwa razy więcej energii od tych tradycyjnych. Przykładowo, zwykły sernik z cukrem dostarczy 300 kcal w kawałku, a ten wegański z kaszy jaglanej 500 kcal. Nie ma wątpliwości co do tego, że wegański będzie korzystniejszy dla naszego zdrowia. Natomiast, jeśli celem jest także odchudzanie, warto zwrócić uwagę nie tylko na skład, ale i na kaloryczność.

Zdrowe słodycze pomagają w odchudzaniu? I tak, i nie…

Jeśli skutecznie zastąpią w twojej diecie dużą ilość słodyczy ze sklepu, to tak. Wpłyną bardzo pozytywnie na zdrowie i ułatwia utratę masy ciała. Pod warunkiem, że uwzględniasz je w swoim dobowym zapotrzebowaniu kalorycznym. Na poprzednim przykładzie – zamiana 1:1 pod względem porcji niekoniecznie ma sens, jeśli nie uwzględnisz kaloryczności.

Nie, jeśli zjadasz je dodatkowo… Przykładowo, do jadłospisu na 1700 kcal, dodasz zdrowy batonik warty 300 kcal. W efekcie – wychodzisz z deficytu kalorycznego, a tym samym – efektów redukcji brak. Nie, jeśli zapominasz, że zdrowe jedzenie również ma kalorie. Nie, jeśli one wcale nie poskromią twojej wielkiej ochoty na tradycyjne słodkości i po zdrowym batoniku sięgniesz po ten niezdrowy.

Podsumowując – zdrowe słodkości również tuczą, jeśli jemy je w nadmiarze.

Zdrowe odżywianie również może doprowadzić do nadwagi, a hasło „fitness” na opakowaniu wcale nie oznacza, że dany produkt jest zdrowy.

Mimo wszystko, zdecydowanie warto wybierać zdrowe zamienniki – domowe i te gotowe, chociażby ze względu na nasze zdrowie. Przy okazji, warto po prostu spojrzeć na ich kaloryczność i uwzględnić je w swoim dobowym zapotrzebowaniu energetycznym.

Roksana Środa

jedzenie

Nie ma definicji zdrowej żywności. Samo pojęcie jest dosyć enigmatyczne. Natomiast można się pokusić o tezę, że powinno obejmować głównie warzywa. Ponadto im krótszy jest skład danego produktu, tym lepiej dla konsumenta. Ale dla różnych osób co innego może być zdrowe.

Czytaj cały artykuł TUTAJ

żródło: portalspozywczy.pl

kiełki

Podawanie kiełków brokuła przez 4 tygodnie u dzieci z autyzmem spowodowało zmniejszenie się objawów choroby. Gdy je odstawiono problem się znowu nasilał. (Sulforaphane treatment of autism spectrum disorder (ASD) Proc Natl Acad Sci U S A . 2014 Oct 28;111(43):15550-5)
Brokuły są zdrowe, ale młode kiełki brokułów mogą być jeszcze zdrowsze i zawierają od 10 do 100 razy więcej związków bardzo efektywnych w zwalczaniu raka (sulforafan) niż dojrzałe różyczki. Tak, walka z rakiem zaczyna się w kuchni !!!
 

Autorka: dr Hanna Stolińska– dietetyczka kliniczna, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przez siedem lat pracowała w Instytucie Żywności i Żywienia, pełniąc funkcję między innymi liderki zadania dotyczącego nadwagi i otyłości w Szwajcarsko- Polskim Programie Współpracy. Współzałożycielka Fundacji Kobiety bez diety. Współpracuje z osobami z problemem nadwagi i otyłości, chorób dieto zależnych oraz będących na dietach alternatywnych ze szczególnym uwzględnieniem diet roślinnych. Prowadzi szkolenia dla dietetyków i lekarzy dotyczące między innymi żywienia w chorobach tarczycy. Wykładowczyni na studiach podyplomowych Żywienie Człowieka w IŻŻ oraz Dietetyce na Łódzkim Uniwersytecie Medycznym. Twórczyni i opiekunka merytoryczna projektu edukacji żywieniowej w szkołach ,,Zielona Kraina’’. Współpracuje z licznymi firmami promując zasady zdrowego żywienia oraz cateringami zarówno dietetycznymi jak i tymi, które przygotowują posiłki do szkół i przedszkoli. Ekspertka merytoryczna Purella linii Superfoods. Szerzy wiedzę na temat zdrowego żywienia poprzez liczne wykłady i spotkania z różnymi odbiorcami, również z osobami starszymi, rodzicami dzieci w szkołach i przedszkolach. Wykonawczyni wielu zadań Narodowego Programu Zdrowia i kampanii społecznych. Aktywna uczestniczka konferencji naukowych w Polsce i za granicą. Przekazuje wiedzę żywieniową również poprzez liczne wystąpienia telewizyjne, i radiowe oraz pisanie artykułów naukowych i popularnonaukowych. Współautorka między innymi takich książek jak Love Vegan oraz Jeść Zdrowiej (kampania sieci Lidl), autorka książki ,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą’’, ,,Insulinooporność. Leczenie dietą’’, ,,Zdrowe stawy. Leczenie dietą’’ oraz ,,Jedz zielone’’.

Hanna Stolińska współtworzy Fundację Kobiety bez Diety – więcej o Fundacji TUTAJ

portal spożywczy

#GoGastro! Wspierajmy sektor cierpiący wskutek pandemii COVID-19

Dobre praktyki, sprawdzone rozwiązania, kompendium wiedzy dla biznesu o tym jak sprawnie wesprzeć znajdującą się w trudnej sytuacji gastronomię. Informacje o działaniach samorządów, pracodawców, korporacji oraz małych i średnich firm – w jednym miejscu. Grupa PTWP, wydawca m.in. serwisów horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl, uruchomiła akcję wspierającą rynek gastronomiczny – #GoGastro!

– Rok 2020 okazał się wyjątkowo trudny dla gastronomii. W marcu z powodu pandemii na ponad dwa miesiące zamknięte zostały lokale dla gości. Obecnie mamy drugi lockdown. Niemożność przyjęcia gości w restauracjach, ale także brak firmowych cateringów i imprez biznesowych oraz spotkań wigilijnych powodują, że sektor gastronomiczny, który co roku rósł dwucyfrowo i stawał się coraz ważniejszą gałęzią gospodarki, jest na krawędzi upadku. Zapowiadana pomoc rządowa pozostawia wiele do życzenia i – w wielu przypadkach – nie zapobiegnie zamknięciu ulubionych restauracji – komentuje Magdalena Brzózka, redaktor prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl.

W ramach akcji #GoGastro na portalu horecatrends.pl stworzono specjalny serwis z informacjami dotyczącymi bieżącej sytuacji w gastronomii, poradami prawnymi, praktycznymi wskazówkami oraz inspiracjami z kraju i ze świata.

Pytamy biznes gastronomiczny jakiego rodzaju wsparcia i pomocy potrzebuje. Chcemy być blisko realnych wyzwań gastronomii – mówi Paulina Piwowarek, redaktorka prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl. – Zachęcamy do przyłączenia się i wspierania zagrożonej branży – dodaje.

Wskazówki dla biznesu – skuteczne wsparcie lokali gastronomicznych podczas pandemii:

1.       zamówienie cateringu dla pracowników, podarowanie bonów do zrealizowania w lokalach

2.      zorganizowanie zdalnych wigilii firmowych/poczęstunków noworocznych, zamówienie cateringu do domów pracowników

3.      zamówienie posiłków w restauracjach dla organizacji charytatywnych

4.      zakup voucherów dla pracowników z możliwością realizacji po gastronomicznym lockdownie

5.      wsparcie poprzez współpracę, np. umorzenie zaległości, rozłożenie na raty zobowiązań, korzystne umowy dotyczące czynszu, leasingu

6.      wsparcie poprzez sprzyjające rozwiązania dotyczące dostaw surowców – odebranie przeterminowanych produktów; partnerskie ustalenia dot. umów, promocje, gratisy

7.      korzystne umowy dotyczące korzystania z serwisów zamówień online bądź zakupu nowego sprzętu, aby wejść w nowy kanał sprzedaży.

Z chęcią opiszemy także inne działania korporacyjne, które doraźnie bądź długoterminowo będą wspierać gastronomię w najtrudniejszym okresie. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w lockdownie! – dodaje Paulina Piwowarek, redaktor prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl.

Wesprzyj akcję GoGastro! razem z nami! Zamawiaj posiłki na wynos w restauracjach.

nie bądź głodna

Wieczór. Zdjęty kierat, chwila dla siebie. Trudny dzień, tydzień, rok. Wyciągam opakowanie ciastek, chipsów, lodów, gluten, cukier. Jem, leżę, wypoczywam. Jestem pełna smutku i z przejedzenia.

Wieczór. Przyjemne, lekkie zmęczenie, chwila na relaks. Dobry dzień, tydzień, miesiąc. Wyciągam opakowanie ciastek, chipsów, lodów, gluten, cukier. Jem, leżę, wypoczywam. Jestem pełna radości i z przejedzenia.

Gdy poczucie winy odbiera przyjemność z jedzenia.

Zdarza nam się zajadać problemy, smutek, nieprzyjemne emocje albo przeciwnie, celebrując jemy więcej lub niepełnowartościowe produkty. Niech żaden z powodów nie odbiera nam przyjemności z jedzenia, a tym bardziej nie prowadzi do poczucia winy, jeśli czasowo, świadomie wybieramy taką właśnie drogę. To naturalne, że karmienie kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa. Bądźmy dla siebie wyrozumiałe i wyrozumiali. Warto natomiast nauczyć się rozróżniać głód fizjologiczny od emocjonalnego. Wszystkie zachcianki to zajadanie głodu emocjonalnego właśnie. Duża częstotliwość jedzenia też na niego wskazuje.

Jeśli świadomie zjadamy zachcianki między posiłkami, które w większości przypadków stanowią słodycze, to ważne, żeby zadbać o sensowny, dzienny bilans. Chodzi o równowagę. Pamiętajmy o wyborze jakościowych produktów do przygotowywanych posiłków właściwych. Jedzmy dużo zielonych warzyw. Pijmy wodę, dużo wody.

Słodycze przemysłowe czy słone przekąski też możemy kupić z dobrym składem, bez zbędnych czy szkodliwych substancji dodatkowych. Zawsze możemy wybrać lepiej, nawet jeśli mówimy o paczce ciastek jedzonych po 21.

Wskazówka: Jeśli zjesz cieniutki kawałek tortu w tym samym czasie co dwa jego kawałki, da Ci tyle samo przyjemności!

Sprawdź. Jedz powoli.

Pozostając przy winie, bez poczucia winy, wybieram to dodawane do wołowiny z warzywami z przepisu z książki „Czytaj Skład. Gotuj z Głową!” ze strony 149. Przygotujesz ją w 10 minut, potem piecze się sama, długo, więc Ty masz czas dla siebie! Wykorzystaj go lub zmarnuj jak tylko potrafisz najlepiej:)

Wkrótce lub trochę później wrócisz to równowagi.

Więcej naszych artykułów przeczytasz też na anywhere.pl

Książkę „Czytaj Skład. Gotuj z Głową!” kupisz w Empiku

Zakwaszenie organizmu

Gdybyśmy byli zakwaszeni, prawdopodobnie nasz organizm nie byłby w stanie funkcjonować. To jeden z największych mitów ostatnich lat, który nie ma żadnego poparcia w nauce. Internet pełen jest porad, jak odkwasić organizm. Autorzy tych teorii i wiele osób, które na podstawie sławy diet alkalicznych wydają książki, wymyślają suplementy dostępne w aptekach i dzielą się poradami, zarabiają na tym ogromne pieniądze. Wypicie 0,5 l cudownej wody o ph 9,2 może co najwyżej lekko zobojętnić kwasy i przyczynić się do niestrawności, ale na pewno nie „odkwasić” organizm.

Fragment książki „Zakłamane jedzenie” Hanna Stolińska – książka dostępna w Empiku – TUTAJ

dr Hanna Stolińska– dietetyczka kliniczna, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przez siedem lat pracowała w Instytucie Żywności i Żywienia, pełniąc funkcję między innymi liderki zadania dotyczącego nadwagi i otyłości w Szwajcarsko- Polskim Programie Współpracy. Współzałożycielka Fundacji Kobiety bez diety. Współpracuje z osobami z problemem nadwagi i otyłości, chorób dieto zależnych oraz będących na dietach alternatywnych ze szczególnym uwzględnieniem diet roślinnych. Prowadzi szkolenia dla dietetyków i lekarzy dotyczące między innymi żywienia w chorobach tarczycy. Wykładowczyni na studiach podyplomowych Żywienie Człowieka w IŻŻ oraz Dietetyce na Łódzkim Uniwersytecie Medycznym. Twórczyni i opiekunka merytoryczna projektu edukacji żywieniowej w szkołach ,,Zielona Kraina’’. Współpracuje z licznymi firmami promując zasady zdrowego żywienia oraz cateringami zarówno dietetycznymi jak i tymi, które przygotowują posiłki do szkół i przedszkoli. Ekspertka merytoryczna Purella linii Superfoods. Szerzy wiedzę na temat zdrowego żywienia poprzez liczne wykłady i spotkania z różnymi odbiorcami, również z osobami starszymi, rodzicami dzieci w szkołach i przedszkolach. Wykonawczyni wielu zadań Narodowego Programu Zdrowia i kampanii społecznych. Aktywna uczestniczka konferencji naukowych w Polsce i za granicą. Przekazuje wiedzę żywieniową również poprzez liczne wystąpienia telewizyjne, i radiowe oraz pisanie artykułów naukowych i popularnonaukowych. Współautorka między innymi takich książek jak Love Vegan oraz Jeść Zdrowiej (kampania sieci Lidl), autorka książki ,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą’’, ,,Insulinooporność. Leczenie dietą’’, ,,Zdrowe stawy. Leczenie dietą’’ oraz ,,Jedz zielone’’.

Hanna Stolińska współtworzy Fundację Kobiety bez Diety – więcej o Fundacji TUTAJ