Kryterium: brak PEG-ów, parabenów, phenoxyethanolu, glikolu propylenowego i butylenowego, dimetikonu, pochodnych EDTA, pochodnych formaldehydu.
W kryterium nie ma parafiny, która często bywała przedstawiana w innych kosmetykach jako minus. Jak wiemy parafina ma mnóstwo wad ale też zalet. Zaletą jest m.in. ochrona skóry przed czynnikami zewnętrznymi,
np. wiatrem i mrozem oraz ochrona skóry przed utratą wody.
Naszym zdaniem w kremach na zimę, zalety „ochronne” przewyższą istniejące wady.
W przypadku preparatu na mróz dla mnie podstawowym kryterium jest, oprócz minimalnej ilości chemii, to, żeby głównym składnikiem nie była woda. Zawsze wyobrażam sobie jak ona w tych kremach zamarza na twarzy. Dlatego od lat kupuję Nivea Baby, ciszę się, że pozytywnie przeszła ocenę. Pozdrawiam i czekam na dalsze testy.
Chciałabym dodać, że z poleconych produktów tylko NIVEA nie posiada w składzie wody, co też moim zdaniem jest istotne przy mrozie.
Polecam kosmetyki L’Erbolario – pierwszy raz miałam okazję się z nimi zapoznać we Wloszech. Nie testowałam tego kremu na wiatr i zimno, ale kupiłam w promocji płyn do mycia ciała i włosów http://wisebears.pl/okazja/lerbolario-giardino-dei-piccoli-delikatna-pianka-myjaca-do-wlosow-i-ciala-dla-dzieci-250-ml-48zl/
Jak ocenia Pani krem barierowy firmy Emolium?
Hmmm, a ja się zastanawiam czemu nie braliście pod uwagę kremu na zimę „Momme – zimowy krem do zadań specjalnych”. Moim zdaniem jest najlepszy. 10 super składników bio i zero wody…
Kupiłam jak byłam w Polscew listopadzie.. Dla mnie rewelacja…w sensie dla mojego roczniaka :p
Otrzymała krem Nivea na każdą pogodę do testowania i jestem bardzo zadowolona. Jest bardzo, bardzo wydajny i chroni wrażliwą skórę maluszka podczas zimowych spacerów.
My używamy Bebble krem na wiatr i złą pogodę, mieliśmy to szczęście że kupiliśmy i od razu przypasował