Ja bym chętnie widziała prostotę w postaci ciasta marchewkowego – ja mam ciągle w głowie smak wersji raw, którą często robiłam na wszelkie święta z dużą ilością kokosa i kremem z nerkowców. Więc w składzie na pewno musiała by być marchew (może liofilizowana?), wiórki kokosowe (lub płatki!), orzechy nerkowca, komosa ryżowa, cynamon, imbir, goździki, gałka muszkatołowa – oczywiście jakiś lepik, więc możliwe daktyle lub rodzynki. Mniam <3
Ja bym chętnie widziała prostotę w postaci ciasta marchewkowego – ja mam ciągle w głowie smak wersji raw, którą często robiłam na wszelkie święta z dużą ilością kokosa i kremem z nerkowców. Więc w składzie na pewno musiała by być marchew (może liofilizowana?), wiórki kokosowe (lub płatki!), orzechy nerkowca, komosa ryżowa, cynamon, imbir, goździki, gałka muszkatołowa – oczywiście jakiś lepik, więc możliwe daktyle lub rodzynki. Mniam <3