FOOD PHARMACY

Food Pharmacy 1

Opowieść o jelitach i dobrych bakteriach zalecana wszystkim, którzy chcą trafić przez żołądek do… zdrowego życia.

Tej książki nie da się przedawkować!

Lina Nertby Aurell & Mia Clase

Jedzenie jak lekarstwo, czy to możliwe?

Autorki w swojej fascynującej książce wielokrotnie udowadniają, że dobra żywność i ruch, to wszystko czego nam trzeba, żeby cieszyć się dobrym samopoczuciem i zdrowiem.

Kiedy zainteresowały się wpływem jedzenia na samopoczucie, otrzymały wiele sprzecznych danych, aby uporządkować zebrane informacje założyły bloga, którego już w pierwszym roku działalności czytało pół miliona ludzi. W tym samym czasie poznały profesora Stiga Bengmarka, który już wiele lat temu uświadomił sobie, że jelito grube odpowiada za około 80 procent odporności organizmu i postanowił poświęcić swoje życie badaniom na temat uzyskania optymalnej flory jelitowej. Dzisiaj Stig Bengmark ma tytuł Honorary Visiting Professor UCL Uniwersytetu Londyńskiego i zajmuje się prowadzeniem badań i wykładów na temat czynników warunkujących zdrowie.

Jeśli wolicie kryminały, niech Was nie zniechęca fakt, że to książka o funkcjonowaniu naszego organizmu i żywieniu. Autorki na przykładzie własnych doświadczeń, od zjadania prosto z blachy kilograma brownie, do powolnego budzenia się świadomości, że to co jemy ma wpływ na to jak się czujemy i funkcjonujemy, w lekki i zabawny sposób tłumaczą nam działanie flory jelitowej – dobrych i złych bakterii – Darthów Vaderów i Luke’ów Skywalkerów. Chcemy Wam powiedzieć, że czyta się jednym tchem!

„Szkopuł w tym, że jedzenie, którym żywi się dziś większość z nas, wzmacnia raczej naszych Darthów Vaderów niż Luke’ów Skywalkerów, a twoje dobre bakterie wymierają, ponieważ nie mają wystarczająco dużo pożywki. Jeśli zatem na okrągło obżerasz się chipsami i frytkami, dostarczasz paliwa swoim Darthom Varderom. One zaś koszą wszystko, co stoi na ich drodze – łącznie z twoimi Luke’ami – wytrącając tym samym z równowagi florę jelitową, osłabiają układ odpornościowy i wywołują zapalenie.

Ale myślmy pozytywnie. Dobre bakterie (jeśli tylko znajdują się w przyjaznym im środowisku) dają możliwość ochrony przed bakteriami wywołującymi stany zapalne i choroby. Jeśli tylko zapewnisz im wystarczająco dużo jedzenia, które je nawozi (błonnik roślinny, antyoksydanty, minerały i dobre tłuszcze), szybko urosną w siłę, a ich liczba się zwiększy. Dobre bakterie mają też wiele innych ważnych zadań poza zwalczaniem tych nikczemnych. Między innymi uszczelniają ściany jelita oraz pilnują, by do obiegu krwi i do reszty organizmu nie wyciekały żadne toksyny ani inne paskudztwo. Wyobraź sobie, że twój układ jelitowy biegnie przez organizm niczym długa zjeżdżalnia wodna, a armia Luke’ów wydobywa wszystkie antyoksydanty, witaminy, aminokwasy i minerały, które w siebie wrzucasz, żeby przesłać do organizmu to, co odżywcze. Dzięki temu, że zjeżdżalnia jest oddzielnym systemem, to, czego nie chcą ani nie potrzebują twoi Skywalkerzy (odpady, toksyny i obumarłe bakterie), może później po prostu opuścić organizm.”*

Ta książka to praktyczne narzędzie, dzięki któremu samodzielnie – przez jedzenie – będziecie mogli poprawić stan swojej flory jelitowej, a w ostatecznym rozrachunku również własne samopoczucie.

Dowiecie się dlaczego smoothie jest zawsze lepsze od soku, co to jest tarcza z antyoksydantów, tęczowe jedzenie i dlaczego warto troszczyć się o swoją szafkę z przyprawami, a z awokado warto zjeść nawet pestkę.

Autorki rzetelnie wytłumaczą Wam dlaczego tłuszcze warto wybierać z namaszczeniem i skąd wzięło się zachwianie równowagi pomiędzy kwasami Omega – 3 i Omega – 6.

„To, że ludzie zamienili tłuszcze nasycone na oleje roślinne zawierające zbyt dużo omega-6, można w dalszym rozrachunku uznać za olbrzymią szkodę. Wiele osób zamiast schudnąć, przybrało na wadze z powodu przyjmowania niewłaściwych tłuszczów, ponieważ kwasy w nich zawarte spowalniają przemianę materii. Przede wszystkim jednak gwałtowny wzrost popularności omega-6 doprowadził do zachwiania tak ważnej równowagi między kwasami omega-3 i omega-6. Co więcej, tłuszcze wielonienasycone są niezwykle wrażliwe, a w procesie podgrzewania powstają w nich niebezpieczne związki rakotwórcze. Kiedy zatem zaczęliśmy używać do smażenia oleju zamiast masła, zafundowaliśmy sobie substancje wywołujące nowotwory.”*

PIĘĆ TŁUSTYCH WSKAZÓWEK DLA FLORY JEITOWEJ

01. Wyrzuć wszystkie tanie oleje i postaw na tłoczone na zimno: rzepakowy, kokosowy (znosi wyższą temperaturę) oraz oliwę z oliwek.

02. Luke Skywalker ucieszy się z jednego awokado dziennie.

03. Omijaj ukrytych łajdaków omega-6, obecnych w jedzeniu smażonym w głębokim tłuszczu, ciastkach, krakersach, kostkach rosołowych, produktach pośrednich, margarynie, chipsach i nachosach.

04. Rozważ przyjmowanie omega-3 w postaci suplementów, najlepiej tranu.

05. Wybieraj nasiona chia lub lnu i jedz garść orzechów dziennie – zawierają omega-3.

Na koniec, dla zdrowia i smaku dostaniecie tajemny rozdział dodatkowy i toast końcowy – przepis na pyszne mleko przeciwzapalne.

PRZECIWZAPALNE ZŁOTE MLEKO (2 szklanki)

500 ml mleka migdałowego lub owsianego 1 łyżka mielonej kurkumy 1 łyżeczka mielonego cynamonu 1 łyżeczka mielonego kardamonu 1 szczypta wanilii w proszku 1 łyżeczka czarnego pieprzu 1 łyżka oleju kokosowego 1 łyżka miodu

„Podobno złote mleko jest świetne na dobranoc, ale równie dobrze sprawdza się o każdej porze dnia i nocy.

Podgrzej mleko, sprawdzając jego temperaturę palcem. Wymieszaj wszystkie składniki. Pij letnie. Dobranoc!”*

Książka w sprzedaży od pierwszego lutego, dostępna we wszystkich dobrych księgarniach. Drugiego lutego o 18:00 w księgarni Autorskiej w Złotych Tarasach spotkanie z autorkami. Zapraszamy!

*Fragmenty książki „Food Pharmacy”, w tłumaczeniu Justyny Högström.