Jeszcze kilka lat temu na grillu królowała wyłącznie kiełbasa, czasami pojawił się jakiś karczek. Ostatnio można zaobserwować, że chętniej sięgamy po inne smakołyki i zaczynamy szukać nowych smaków. Zanim zaplanujemy tegoroczne menu majówkowe warto poznać kilka zasad, dzięki którym grillowanie będzie zdrowsze, a dodatkowo nie sprawi, że nasze zdrowe nawyki pójdą w zapomnienie.

 

1. Zacznijmy od dokładnego wyszorowania rusztu. Zaschnięte resztki tłuszczu pod wpływem wysokiej temperatury mogą wydzielać szkodliwe substancje. Do grillowania używamy węgla drzewnego lub drewna z drzew liściastych, a nie iglastych (mają dużo żywicy, która podczas spalania wydziela szkodliwe związki). Do rozpalania grilla nie używamy gazet czy kartonów. Jeśli już decydujemy się na użycie płynnej rozpałki, to możemy to zrobić jedynie na początku, nigdy nie dolewamy jej, gdy jedzenie już leży na ruszcie.

2. Grillujemy nad żarem, a nie nad żywym ogniem. Mięso, które wymaga dłuższego grillowania najlepiej układać na tackach, a nie bezpośrednio na ruszcie, tak żeby tłuszcz nie kapał na węgiel, bo powstaje wtedy dym zawierający substancje potencjalnie rakotwórcze (wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne WWA oraz heterocykliczne aminy aromatyczne HCA).

3. Wszystkie kładzione na ruszt potrawy powinny mieć temperaturę pokojową, dlatego lepiej wszystko przygotować i wyciągnąć z lodówki chwilę wcześniej. Nie grillujemy produktów zamrożonych.

4. Mięso najlepiej wcześniej zamarynować w ziołach, które mają sporo antyoksydantów (najlepsze będą rozmaryn, tymianek czy oregano). Świetnie wpływa to również na smak potraw. Warto też sięgnąć po ryby, ich czas przygotowania na grillu jest krótszy niż mięsa, więc powstaje mniej substancji rakotwórczych.

5. Pamiętajmy, że tłuste mięso jest ciężkostrawne i jeżeli robimy grilla wieczorem, to możemy w nocy czuć się ciężko. Warto zastąpić tłuste mięso drobiem lub rybami.

6. Nie jemy mięsa przypalonego, bo w przypalonych kawałkach jest największe stężenie rakotwórczego HCA. Zawsze dokładnie sprawdzajmy też, czy mięso już się upiekło. Można do tego użyć specjalnego termometru do żywności lub po prostu przekroić kawałek mięsa.

7. Grill to nie tylko mięso! Grillowane warzywa też świetnie smakują. Warto włączyć do menu np. cukinię, bakłażana, pieczarki lub paprykę. Warzywa zawierają błonnik, za który nasz układ trawienny będzie wdzięczny podczas grillowej uczty.

8. Na każdą porcję zjedzonego mięsa niech przypada porcja świeżych warzyw. Najlepiej takich, które zawierają antyoksydanty (warzywa liściaste, brokuły, karczochy, cebula, fasola, pietruszka, papryka, zioła, buraki). Źródłem antyoksydantów są również owoce (jagody, truskawki, granat) oraz orzechy i nasiona.

9. Grillowanie to również napoje. Słodkie napoje gazowane i alkohol pobudzają apetyt, są też kaloryczne. W zestawieniu z tłustym mięsem będzie to już bardzo wysokoenergetyczny posiłek. Lepszym pomysłem będzie woda np. z plasterkiem cytryny.

10. Pamiętajmy, żeby grillowanie nie stało się podstawą naszej diety w okresie letnim. Jeśli rozsądnie podejdziemy do tematu, nasz organizm poradzi sobie z okazjonalnym nadmiarem substancji szkodliwych. Również osoby, które liczą kalorie nie powinny bać się sezonu grillowego. Wystarczy zdecydować się na chude mięso lub ryby zamiast kiełbasy i boczku, a do picia wybrać wodę lub zieloną herbatę (antyoksydanty).

autorka: Renata Matusik

dietolubni.pl