Sprawdź zestawienie czekolad gorzkich TUTAJ
O nocnym podjadaniu
Zdarza nam się zajadać problemy, smutek, nieprzyjemne emocje albo przeciwnie, celebrując jemy więcej lub niepełnowartościowe produkty. Niech żaden z powodów nie odbiera nam przyjemności z jedzenia, a tym bardziej nie prowadzi do poczucia winy, jeśli czasowo, świadomie wybieramy taką właśnie drogę. To naturalne, że karmienie kojarzy się z poczuciem bezpieczeństwa. Bądźmy dla siebie wyrozumiałe i wyrozumiali. Warto natomiast nauczyć się rozróżniać głód fizjologiczny od emocjonalnego. Wszystkie zachcianki to zajadanie głodu emocjonalnego właśnie. Duża częstotliwość jedzenia też na niego wskazuje.
Jeśli świadomie zjadamy zachcianki między posiłkami, które w większości przypadków stanowią słodycze, to ważne, żeby zadbać o sensowny, dzienny bilans. Chodzi o równowagę. Pamiętajmy o wyborze jakościowych produktów do przygotowywanych posiłków właściwych. Jedzmy dużo zielonych warzyw. Pijmy wodę, dużo wody.
Słodycze przemysłowe czy słone przekąski też możemy kupić z dobrym składem, bez zbędnych czy szkodliwych substancji dodatkowych. Zawsze możemy wybrać lepiej, nawet jeśli mówimy o paczce ciastek jedzonych po 21.
Wskazówka:
Jeśli zjesz cieniutki kawałek tortu w tym samym czasie co dwa jego kawałki, da Ci tyle samo przyjemności!
Sprawdź. Jedz powoli.
Czy można przytyć od nieczytania składu żywności?
Czy można przytyć od nieczytania składu żywności? Wątpliwości rozwiewa Roksana Środa, dietetyk kliniczna
Wiele mówi się o tym, jak ważne jest zdrowe odżywianie i jak pozytywny wpływ ma na nasze zdrowie, samopoczucie czy nawet efekty sylwetkowe. Nieustannie powtarzamy hasła „zdrowa żywność” i „zdrowe odżywianie”, ale właściwie – co to oznacza w praktyce? Skąd mamy wiedzieć, który produkt jest zdrowy, a który nie? Na co zwrócić uwagę i jakich elementów unikać?
I właśnie tutaj do gry wkraczają składy, które są niezbędnym elementem na opakowaniu każdego produktu spożywczego. Warto na nie spoglądać, ale przede wszystkim – wiedzieć, co one oznaczają! Często cukier i inne, niekoniecznie zdrowe, składniki ukryte są pod zupełnie innymi nazwami. Jestem zdecydowaną zwolenniczką czytania składu produktów, które wkładamy do koszyka!
Przede wszystkim edukacja
Jakiś czas temu uruchomiłam na swoim Instagramie serię stories „zakupy”. Pokazuję w nich trochę zdrowych produktów spożywczych, które można znaleźć w danym sklepie i na które warto zwrócić uwagę. Ostatnim razem poszłam o krok dalej i dorzuciłam kilka produktów, których nie warto kupować. Dlaczego? Przede wszystkim – dla edukacji. Bardzo dużo mówi się o tym, jak ważne jest zdrowe odżywianie, a zdecydowanie za mało o analizowaniu składu produktów i edukacji w tym zakresie. Niestety, te „dziwne nazwy” z tyłu opakowania nie dla każdego są oczywiste. Zamiast kierować się składnikami, wiele osób kieruje się hasłem na opakowaniu, które ma za zadanie przekonać konsumenta, że to zdrowy produkt, choć nie zawsze tak jest.
Fałszywe hasła
Wystarczy hasło „fit” czy „fitness” i dany produkt ląduje w naszym koszyku! Z góry zakładamy, że to zdrowy produkt, z wartościowym składem i idealne uzupełnienie diety odchudzającej. Skoro producent zapewnia, że jest „fit”, to najpewniej ma niewiele kalorii i będzie świetną przekąska w ciągu dnia podczas diety redukcyjnej. Takie są założenia wielu z nas, a może oczekiwania?
A tu niespodzianka! Bardzo często takie produkty nie tylko nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem (w składnikach występuje zwykle cukier pod kilkoma postaciami oraz tłuszcz utwardzony). Na dodatek mają jeszcze więcej kalorii niż ich „mniej zdrowe” zamienniki. Na takich hasłach można się bardzo łatwo „przejechać”. Dlatego staram się na każdym kroku edukować. Nie tylko pokazuję konkretne produkty godne uwagi, „do zapamiętania” i kupienia przy pierwszej lepszej okazji, ale też uczę, jak czytać składy produktów, na co uważać, czego unikać i na jakie elementy w szczególności warto zwrócić uwagę. Moim zdaniem analiza składników, to podstawa zdrowego stylu życia. Nie na chwilę, a na całe życie. Również wtedy, gdy naszym celem jest redukcja.
Skład produktu ma ogromne znaczenie. Głównie w kontekście zdrowia! Nikt z nas raczej nie kupuje „zdrowych krakersów zbożowych” z przekonaniem, że na pierwszym miejscu listy składników będzie cukier, na drugim tłuszcze trans, a na trzecim syrop glukozowy. Oj nie… Łapiemy za nie z myślą, że to zdecydowanie zdrowsza i mniej kaloryczna przekąska, w stosunku do tradycyjnych chipsów. Zwłaszcza to hasło „mniej kaloryczna” jest mocno obiecujące, gdy staramy się zrzucić parę nadprogramowych kilogramów, jedząc intuicyjnie, bez konkretnej kontroli kalorii w naszej diecie. Jednak i tu można się zawieźć.
Tabelki, tabelki…
O ile skład ma ogromne znaczenie w kontekście zdrowia, o tyle ta druga tabelka na opakowaniu – z wartością odżywczą – ma ogromny wpływ na naszą wagę i efekty ewentualnej redukcji. Niestety, nie warto ufać hasłom promocyjnym, które miałyby świadczyć o tym, że dany produkt nie dostarczy zbyt dużej ilości kalorii. Warto zaufać faktom… Spojrzeć na opakowanie, sprawdzić, ile dany produkt dostarczy kalorii w 1 porcji, którą mamy w ręku i ewentualnie porównać z innym produktem. W kontekście odchudzania niekoniecznie konkretny produkt czy skład ma znaczenie, ale energetyczność zdecydowanie tak!
Dlatego też intuicyjna redukcja niestety bardzo często się nie udaje. Nie licząc kalorii, nie czytamy też etykiet… Zdarzy się, że część osób spojrzy na skład danego produktu, ale pominie tabelę wartości odżywczych – zapominając, że to nie konkretny składnik prowadzi do tycia, a jego nadmiar w codziennym żywieniu. Warto edukować. Pokazywać, co w rzeczywistości jest zdrowe, a co lepiej odłożyć na półke. Udowadniać, że oprócz czytania składu warto też zwrócić uwagę na kaloryczność. Może okazać się, że jedząc zdrowo lub stosunkowo zdrowo, czytając listę składników przytyjesz. Tylko dlatego, że kaloryczność przekroczyła Twoje dzienne zapotrzebowanie.
Zagadka. Co to za produkt?
Przeczytaj o barwnikach spożywczych, których należy bezwzględnie unikać TUTAJ
Czy robicie czasem święto ze słabego jedzenia? Czy w ramach atrakcji dla dzieci wchodzicie do restauracji na „M”? Czy kusicie się na słaby jakościowo produkt, którego nie kupilibyście w zwykły dzień, bo akurat coś świętujecie? Czy święto to pozwolić sobie na najgorsze jedzenie, czy na najlepsze? Czytaj dalej TUTAJ
Wspieramy akcję GoGastro!
#GoGastro! Wspierajmy sektor cierpiący wskutek pandemii COVID-19
Dobre praktyki, sprawdzone rozwiązania, kompendium wiedzy dla biznesu o tym jak sprawnie wesprzeć znajdującą się w trudnej sytuacji gastronomię. Informacje o działaniach samorządów, pracodawców, korporacji oraz małych i średnich firm – w jednym miejscu. Grupa PTWP, wydawca m.in. serwisów horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl, uruchomiła akcję wspierającą rynek gastronomiczny – #GoGastro!
– Rok 2020 okazał się wyjątkowo trudny dla gastronomii. W marcu z powodu pandemii na ponad dwa miesiące zamknięte zostały lokale dla gości. Obecnie mamy drugi lockdown. Niemożność przyjęcia gości w restauracjach, ale także brak firmowych cateringów i imprez biznesowych oraz spotkań wigilijnych powodują, że sektor gastronomiczny, który co roku rósł dwucyfrowo i stawał się coraz ważniejszą gałęzią gospodarki, jest na krawędzi upadku. Zapowiadana pomoc rządowa pozostawia wiele do życzenia i – w wielu przypadkach – nie zapobiegnie zamknięciu ulubionych restauracji – komentuje Magdalena Brzózka, redaktor prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl.
W ramach akcji #GoGastro na portalu horecatrends.pl stworzono specjalny serwis z informacjami dotyczącymi bieżącej sytuacji w gastronomii, poradami prawnymi, praktycznymi wskazówkami oraz inspiracjami z kraju i ze świata.
– Pytamy biznes gastronomiczny jakiego rodzaju wsparcia i pomocy potrzebuje. Chcemy być blisko realnych wyzwań gastronomii – mówi Paulina Piwowarek, redaktorka prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl. – Zachęcamy do przyłączenia się i wspierania zagrożonej branży – dodaje.
Wskazówki dla biznesu – skuteczne wsparcie lokali gastronomicznych podczas pandemii:
1. zamówienie cateringu dla pracowników, podarowanie bonów do zrealizowania w lokalach
2. zorganizowanie zdalnych wigilii firmowych/poczęstunków noworocznych, zamówienie cateringu do domów pracowników
3. zamówienie posiłków w restauracjach dla organizacji charytatywnych
4. zakup voucherów dla pracowników z możliwością realizacji po gastronomicznym lockdownie
5. wsparcie poprzez współpracę, np. umorzenie zaległości, rozłożenie na raty zobowiązań, korzystne umowy dotyczące czynszu, leasingu
6. wsparcie poprzez sprzyjające rozwiązania dotyczące dostaw surowców – odebranie przeterminowanych produktów; partnerskie ustalenia dot. umów, promocje, gratisy
7. korzystne umowy dotyczące korzystania z serwisów zamówień online bądź zakupu nowego sprzętu, aby wejść w nowy kanał sprzedaży.
– Z chęcią opiszemy także inne działania korporacyjne, które doraźnie bądź długoterminowo będą wspierać gastronomię w najtrudniejszym okresie. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w lockdownie! – dodaje Paulina Piwowarek, redaktor prowadząca horecatrends.pl oraz portalspozywczy.pl.
Wesprzyj akcję GoGastro! razem z nami! Zamawiaj posiłki na wynos w restauracjach.
Szczęśliwego Nowego Roku 2021.
Fałszywe teorie żywieniowe – zakwaszenie organizmu
Zakwaszenie organizmu
Gdybyśmy byli zakwaszeni, prawdopodobnie nasz organizm nie byłby w stanie funkcjonować. To jeden z największych mitów ostatnich lat, który nie ma żadnego poparcia w nauce. Internet pełen jest porad, jak odkwasić organizm. Autorzy tych teorii i wiele osób, które na podstawie sławy diet alkalicznych wydają książki, wymyślają suplementy dostępne w aptekach i dzielą się poradami, zarabiają na tym ogromne pieniądze. Wypicie 0,5 l cudownej wody o ph 9,2 może co najwyżej lekko zobojętnić kwasy i przyczynić się do niestrawności, ale na pewno nie „odkwasić” organizm.
Fragment książki „Zakłamane jedzenie” Hanna Stolińska – książka dostępna w Empiku – TUTAJ
dr Hanna Stolińska– dietetyczka kliniczna, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Przez siedem lat pracowała w Instytucie Żywności i Żywienia, pełniąc funkcję między innymi liderki zadania dotyczącego nadwagi i otyłości w Szwajcarsko- Polskim Programie Współpracy. Współzałożycielka Fundacji Kobiety bez diety. Współpracuje z osobami z problemem nadwagi i otyłości, chorób dieto zależnych oraz będących na dietach alternatywnych ze szczególnym uwzględnieniem diet roślinnych. Prowadzi szkolenia dla dietetyków i lekarzy dotyczące między innymi żywienia w chorobach tarczycy. Wykładowczyni na studiach podyplomowych Żywienie Człowieka w IŻŻ oraz Dietetyce na Łódzkim Uniwersytecie Medycznym. Twórczyni i opiekunka merytoryczna projektu edukacji żywieniowej w szkołach ,,Zielona Kraina’’. Współpracuje z licznymi firmami promując zasady zdrowego żywienia oraz cateringami zarówno dietetycznymi jak i tymi, które przygotowują posiłki do szkół i przedszkoli. Ekspertka merytoryczna Purella linii Superfoods. Szerzy wiedzę na temat zdrowego żywienia poprzez liczne wykłady i spotkania z różnymi odbiorcami, również z osobami starszymi, rodzicami dzieci w szkołach i przedszkolach. Wykonawczyni wielu zadań Narodowego Programu Zdrowia i kampanii społecznych. Aktywna uczestniczka konferencji naukowych w Polsce i za granicą. Przekazuje wiedzę żywieniową również poprzez liczne wystąpienia telewizyjne, i radiowe oraz pisanie artykułów naukowych i popularnonaukowych. Współautorka między innymi takich książek jak Love Vegan oraz Jeść Zdrowiej (kampania sieci Lidl), autorka książki ,,Jelito drażliwe. Leczenie dietą’’, ,,Insulinooporność. Leczenie dietą’’, ,,Zdrowe stawy. Leczenie dietą’’ oraz ,,Jedz zielone’’.
Hanna Stolińska współtworzy Fundację Kobiety bez Diety – więcej o Fundacji TUTAJ
Dostępna w Empiku
Czy wiesz, że dieta bezglutenowa może zredukować Twoją dobrą florę bakteryjną?
Dieta jest głównym czynnikiem środowiskowym wpływającym na różnorodność i funkcjonalność mikroflory jelitowej, co może mieć znaczenie dla osób stosujących różne terapie dietetyczne. Celiakia to enteropatia spowodowana nieprawidłową odpowiedzią immunologiczną na białka glutenu zbożowego, a jedyną terapią jest przestrzeganie diety bezglutenowej. Ten model żywienia stosuje się również w nieceliakalnej nietolerancji na gluten, ale jest to jedynie dieta stosowana przejściowo.
Tymczasem wiele osób eliminuje gluten z diety pod wpływem pewnego rodzaju mody dietetycznej. Niestety może to mieć negatywne konsekwencje dla zdrowia. Dieta bezglutenowa może modyfikować skład i właściwości odpornościowe mikroflory jelitowej. Analizy mikrobioty kałowej i spożycia pokarmu wykazują, że liczba zdrowych bakterii jelitowych (Bifidobacterium, Clostridium lituseburense i Faecalibacterium prausnitzii ) zmniejszyła się, podczas gdy liczba niezdrowych bakterii (Enterobacteriaceae i Escherichia coli ) wzrosła równolegle ze zmniejszeniem spożycia polisacharydów po zastosowaniu diety bezglutenowej. Próbki kału od pacjentów pod GFD, które reprezentują zmienioną mikrobiotę, również wywierały mniejszy wpływ stymulujący układ odpornościowy na jednojądrzaste komórki krwi obwodowej niż te pochodzące od osób na regularnej diecie zawierającej gluten.
Istotną rolę w budowaniu odpowiedniej flory jelitowej odgrywają również odpowiednia podaż witamin, błonnika i mikroskładników. Badania pokazują, że osoby rezygnujące ze spożywania glutenu, zdecydowanie częściej cierpią na niedobory wielu ważnych składników pokarmowych, m.in. takich jak: błonnik pokarmowy, witamina B12, foliany, żelazo, cynk, magnez, wapń.
Kobiety bez Diety: Katarzyna Błażejewska Stuhr, Daria Gradziuk, Marta Kielak, Elżbieta Lange, Hanna Stolińska, Agata Ziemnicka i Jagoda Fabicka, Kasia Rada z Czytaj Skład.